Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

King Crimson - "Starless and Bible Black" (1974)

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> CD i DVD / Płyty starsze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Kapitan Wołowe Serce
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 8801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 59 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:30, 19 Luty 2009 Temat postu: King Crimson - "Starless and Bible Black" (1974)



1. The great deceiver (4:02)
2. Lament (4:00)
3. We'll let you know (3:46)
4. The night watch (4:37)
5. Trio (5:41)
6. The mincer (4:10)
7. Starless and bible black (9:11)
8. Fracture (11:14)

- Bill Bruford ( drums )
- David Cross ( violin, viola )
- Robert Fripp ( guitars )
- John Wetton ( bass, vocals )

King Crimson z lat 1969-74 to najlepszy zespół w dziejach rocka. Najbardziej oryginalny, najodważniejszy, ale też jeden z najtrudniejszych w odbiorze. Starless and Bible Black to według mnie najlepszy album Frippa i jego kompanii, ale też wyjątkowo trudny. Muzyka ta opiera się na awangardowej improwizacji, odważnych gitarowych popisach Frippa, mocnych progresywnych riffach. Wokalu jest mało, melodyjek nie ma prawie wcale. Jedynie The night watch to charakterystyczny dla Crimsonów ładny lekki kawałek (tekst opowiada o obrazie Straż Nocna pędzla Rembrandta), ale nawet tutaj jest dużo pozorowanego chaosu. W ogóle cały album wydaje się być totalnym chaosem, żeby pojąć geniusz tego dzieła należy poświęcić mu wiele czasu. Poza Night Watch może jeszcze Lament byłby strawny dla laika, reszta to już progresywna jazda bez trzymanki. Każdy utwór jest tutaj arcydziełem, dwa ostatnie czyli tytułowy Starless and bible black oraz Fracture to opus magnum tego albumu. Powstałe w drodze improwizacji rockowe cuda z free jazzową duszą. Ten album jest nieco mniej znany nie tylko dlatego ze jest dość trudny, ale również z tego względu że powstał pomiędzy dwiema wielkimi i znacznie bardziej przystępnymi płytami Larks' Tongues in Aspic i Red. Sam jeszcze parę lat temu uważałem Starless and Bible Black za przegięcie pały, jednak dzisiaj wiem jak głupi byłem wtedy. Jest to jedno z najwybitniejszych dzieł w dziejach muzyki. Dla większości ludzi są to za wysokie progi, ale poziom publiki nie jest w stanie obniżyć poziomu arcydzieła. Ocena może być tylko jedna 10/10.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapitan Wołowe Serce dnia Czw 14:32, 19 Luty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzyś
Wafel
Wafel



Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:40, 16 Sierpień 2009 Temat postu:

Powoli się do niej przekonuję, chociaż dosyć ciężko to idzie. Podchodzi mi już prawie wszystko prócz tytułowego i The Mincer. Ale popracuję i będzie dobrze. Na razie oceniłbym na 5+/6. Może zmieni się na 6/6 albo 7/6. Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum .:Rock 'n Metal:. Strona Główna -> CD i DVD / Płyty starsze Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin