Radości życia codziennego

Johanan

Ja w Empiku wczoraj za 30 zł The John Coltane Quartett Plays. Wink

Pawliq88

A ja w saturnie prawie wszystkie płytki Camela i VDGG po 19 zł Razz

Johanan

Camela to jeszcze rozumiem, ale kto kupuje w saturnie VDGG? Widzialem też płyty solowe Ricka Wakemana...

Pawliq88

Johanan

Mi chodziło nie o to, ze nie warto kupować, tylko o to, że to dziwne, że Saturn to sprzedaje. Były Żony Henryka i Podróż do wnętrza Ziemi, czy jakoś tak, w jednej paczce.

kobaian

Kapitan Wołowe Serce

Z bardziej niezwykłych płyt, które kupiłem w Saturnie przypominam sobie Steve'a Hillage'a, Mirosława Vitousa, Joe Zawinula i Bobba Hutchersona. Nie wspominając o zwykłych jazzach, muzykach poważnych i tego typu sprawach. W Krakowie lepszą ofertę ma tylko Music Corner, tylko, że jest w nim drożej - czasami naprawdę znacznie.

Pawliq88

che

Lady Vengeance

Pośmiałam się wczoraj. Przypadkiem wyskoczyła mi na RYM taka recenzja Kapitana:

Jesteś głuchy jak pień, a chcesz uchodzić za muzycznego Znawcę Mocy?

Zostań hipsterem!

Nie lubisz muzyki, mógłbyś słuchać byle czego, nawet disco polo, albo Comy, ale to obciach - co zrobić?

Czytaj Porcys, tam zarekomendują Ci bezbarwną breję, w gruncie rzeczy tak samo marną jak leci w radiu Eska, ale niemajnstrimową.

Nie jesteś w stanie pojąć muzyki Strawińskiego, Colemana, czy nawet Pink Floyd, ale mimo to chcesz popisywać się przed pannami z Filologii Czeskiej swoim offowym gustem?

Słuchaj Mieczysława Fogga, Papa Dance i oczywiście Zbigniewa Wodeckiego!

Dawno nie słuchałem aż tak marnej płyty, która miałaby aż tak wysokie noty. Tutaj proszę Państwa jest dokładnie to, co się wydaje, że jest: archaiczny (i to już w chwili wydania!), prowincjonalny, absolutnie nijaki pop przy którym stare, grube baby obściskują facetów z wąsem na dansingach w Ciechocinku. Mamy tutaj połączenie Gierkowskiej parodii amerykańskiego soulu (ciekawe ilu spuszczających się nad tym hipsterów zna Shuggie Otisa, albo chociaż Marvina Gaye'a), latynizującego popu z końca lat 60' (a to jest 76 rok!) i PRL-owskiej siermiężności. Nie wiem co trzeba mieć zamiast uszu, żeby tego na serio słuchać i jeszcze mówić, że fajne. I jak trzeba być naiwnym, żeby wmówić sobie, że Zbigniew Wodecki to wyrafinowana, podziemna muza.

Tak bawią się ludzie o złotych zębach.

abcd

Szczerze to nie wiem o co chodzi, że niby ktoś uważa Zbigniewa za wyrafinowaną, podziemną muzę? Też kiedyś tą recke widziałem i kompletnie nie ogarnąłem skąd Kapitan wziął pomysł na przesłuchanie tego. Na porcysie kiedyś byłem parę razy i nie natknąłem się na fanów tego pana. Dziwne.

Kapitan Wołowe Serce

Mi wcale nie było do śmiechu jak słuchałem tego gówna Wink

A na Porcysie ten album był na którymś tam miejscu w polskim rankingu wszech czasów.

Lady Vengeance

Pan Wodecki dawał koncert na off festivalu ze 2 lata temu, więc hipsteria może od tej pory uważać, że płyty pana Zbigniewa są równie dobre, co wegański chleb bez glutenu z targu śniadaniowego w Warszawie.

Kapitan raczej nie podzielał entuzjazmu.

edit - tak, zgadza się, nawet znalazłam zapowiedź; warto się zapoznać z jej treścią:

nihil reich

Łapcie ciekawostki o zwyczajach ludów tureckich:

nihil reich

[link widoczny dla zalogowanych]

At the start of the War of the First Coalition Tarrare joined the French Revolutionary Army. With military rations unable to satisfy his large appetite, he would eat any available food from gutters and refuse heaps but his condition still deteriorated through hunger. Suffering from exhaustion, he was hospitalised and became the subject of a series of medical experiments to test his eating capacity, in which, among other things, he ate a meal intended for 15 people in a single sitting, ate live cats, snakes, lizards and puppies, and swallowed an eel whole without chewing. Despite his unusual diet, he was of normal size and appearance, and showed no signs of mental illness other than what was described as an apathetic temperament.

General Alexandre de Beauharnais decided to put Tarrare's abilities to use, and he was employed as a courier by the French army, with the intention that he would swallow documents, pass through enemy lines, and recover them from his stool once safely at his destination. Unfortunately for Tarrare, he could not speak German, and on his first mission was captured by Prussian forces, severely beaten and underwent a mock execution before being returned to French lines.

Chastened by this experience, he agreed to submit to any procedure that would cure his appetite, and was treated with laudanum, tobacco pills, wine vinegar and soft-boiled eggs. The procedures failed, and doctors could not keep him on a controlled diet; he would sneak out of the hospital to scavenge for offal in gutters, rubbish heaps and outside butchers' shops, and attempted to drink the blood of other patients in the hospital and to eat the corpses in the hospital morgue. After falling under suspicion of eating a toddler he was ejected from the hospital. He reappeared four years later in Versailles suffering from severe tuberculosis, and died shortly afterwards, following a lengthy bout of exudative diarrhoea.

citizen_insane

Nowy Księżyc jest już na soulseeku Wink

nihil reich

che

[link widoczny dla zalogowanych]

Vilverin

Jakiś skin powinien ogolić mu to zielone badziewie na głowie Very Happy

Kika · Gość

Lewaków mordujo! Olaboga jedynego! Surprised